top of page
Szukaj

13-20 08.2018 - Trekking w Rumuni

  • krzysztofpawelczyk
  • 26 sie 2018
  • 3 minut(y) czytania

Wycieczki jednodniowe to fajna rzecz ale postanowiłem sprawdzić jak to jest na kilku dniowej imprezie górskiej. Tak więc w poniedziałek o 4.00wyruszyłem w nie małej grupie na szlaki trekingowe w Rumuńskiej części Karpat Wschodnich a dokładnie w Góry Maramuresz, Suchard i Alpy Rodniańskie. Oczywiście te Alpy to tylko skrót myślowy ale Góry Rodniańskie robią wrażenie ale o tym później.

Dzień I-przyjazd

Po całodniowej podróży przez Słowację, Węgry wspinając się autokarem

po zawiłych drogach Rumuni osiągnęliśmy naszą bazę​​

Centrum Sportów Zimowych Borsa.

Dzień II - Cearcanu

Punktem startowym była Przełęcz Prislop (Przysłop).

Po zwiedzeniu cerkwi i monastyru wyruszyliśmy

w kierunku Cearcanu.

Jak przekonaliśmy się jeszcze kilkukrotnie kiedy kończy się szlak​

zaczyna się kosodrzewina

wysoka na trzy metry

i takie tam.

ale najważniejsze że cel został osiągnięty

​​

Cearcanu zdobyty

i można wracać do bazy.

Dzień III- Gargaul

Postanowiliśmy wykorzystać dobrodziejstwo ośrodka

czyli wyciąg krzesełkowy który pozwolił nam połknąć 400 m przewyższenia

do wysokości

1364 mnp

ale dalej na 1700 mnp trzeba było już samemu

. Najpierw do przełęczy pod Gargalau

potem grzbietem

i na szczyt Gargalau

2158 mnp

Gargamel zdobyty i fajnie

Schodząc ze szczytu przez Jeziorko Bystrej kierujemy się do

pięknego 90 metrowego wodospadu

Cailor.

Jako że w prognozie pogody zapowiadano opady deszczu od 15.oo

oczywiście nad wodospadem byliśmy o 15.30 mokrzy od deszczu a jakże

Dzień zakończyliśmy okrążeniem góry u podstawy i już o 18.00 zameldowaliśmy się w bazie.

Dzień IV - Sapansa, Borsa

Postanowiliśmy że skoro ma być pogoda w kratkę czyli najgorsze warunki pogodowe w czasie naszego pobytu pojechaliśmy do Sapansy

na "Wesoły cmentarz" czemu wesoły widać na zdjęciu nagrobków

nagrobki opisują w lekko humorystyczny sposób obrazem i literą życie lub powód zejścia z tego świata "właściciela" nagrobka

Kolejnym obiektem który zwiedziliśmy to Skansen Wsi Maramaroskiej

Po zwiedzeniu skansenu dopóki padał deszcz pojechaliśmy w kierunku

Monastyru Barsana

gdzie podziwialiśmy piękne polichromie i poznaliśmy główne zasady panujące w cerkwiach prawosławnych

w drodze powrotnej a był to czwartek spotkaliśmy cztery wesela (pogrzebu na szczęście nie było), ludzi ubranych w stroje regionalnych co jest normą w Dolinie Izy.

Dzień V -Omul

Tym razem pojechaliśmy w Góry Suchard by zdobyć szczyt o nazwie Omul

Naszą wędrówkę rozpoczynamy od pomnika Żołnierzy Polskich których szlak bojowy w latach I Wojny Światowej wiódł przez tereny Rumuni.

Niestety burza pokrzyżowała nasze plany

więc zaliczyliśmy tylko nie nazwany szczyt na wysokości

1600 mnp

a skoro nienazwany to nazwaliśmy go Bartogregosulem

bo nasi przewodnicy to Bartek i Grzesiu.

Dzień VI-Pietrosul

Pogoda super więc i plan poważny Pietrosul (2303 mnpm) w Górach Rodniańskich, drugi co do wielkości szczyt Rumuni.Naszą trasę rozpoczynamy

przy monastyrze pod Pietrosulem

i mozolnie wspinamy się na 1900 mnpm

do jeziorka które stanowi dla nas bazę wypadową w kierunku szczytu

by po krótkim odpoczynku lekkim posiłku zaatakować

szczyt Pietrosula

Kiedy weszliśmy na szczyt zrozumieliśmy dlaczego Góry Rodniańskie nazywa się Alpami Rodniańskimi aczkolwiek nam przypominały one nasze Tatry Zachodnie.

a ze szczytu takie widoczki

aż żal było schodzić w dół.

Dzień VII - Ineu

Wyruszamy w trasę trochę lasem

trochę kosówką a trochę po "łące"

o strumieniu nie wspomnę

wdrapujemy się na 1700 m

do jeziorka czyli ulubionej bazy przed atakiem na szczyt a tu deszcz, grupa śmiałków próbuje dotrzeć na szczyt ale burza wygania ich i zmusza do odwrotu, w końcu bezpieczeństwo nade wszystko.

pozostało tylko 11 kilometrów połonin z widokami stad owiec

wolno pasące się konie

Dzień VIII - Powrót

Rumunia pożegnała nas mgłą

Węgry przywitały słońcem

a Polska przepięknym zachodem słońca

i tak po 19 godzinach jazdy autokarem szczęśliwie wylądowaliśmy w Piekarach.

Poniżej linki do galerii zdjęć z wyjazdu:

i do filmików:

G

Afrikaans

Funkcja mowy jest ograniczona do 200 znaków

Zamknij

 
 
 

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
Powrót

Witam dawno mnie nie było więc czas wracać. Za tydzień miał być kolejny Męski Weekend ale wirus trochę pokrzyżował nam plany i spotkanie...

 
 
 
Wyróżnione posty
Sprawdź ponownie wkrótce
Po opublikowaniu postów zobaczysz je tutaj.
Ostatnie posty
Archiwum
Wyszukaj wg tagów
Podążaj za nami
  • Facebook Basic Square
  • Twitter Basic Square
  • Google+ Basic Square
    bottom of page